Julia's POV
Kiedy Jai przycisnął mnie do ściany i zaczął całować moją
szyję, zdałam sobie sprawę, ze to wszystko idzie za szybko. Nawet nie jesteśmy
razem. Gwałtownie się od niego odsunęłam.
- Co się stało? - zapytał ze zdziwieniem Jai.
- Nic, przepraszam. To sie dzieje po prostu za szybko.
Przepraszam. - powiedziałam i wybiegłam z jego pokoju.
- Li! Zaczekaj! - usłyszałam krzyk Jaia, ale się nie
odwróciłam. Boże jaki wstyd, nie wiem dlaczego to zrobiłam. Kiedy zbiegałam po
schodach chłopak chwycił mnie za rękę, przez co automatycznie się zatrzymałam.
Chłopak obrócił mnie w swoją stronę, ale nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy.
- Hej, spójrz na mnie. - powiedział, a ja na niego
spojrzałam. - Nic się nie stało, nie jesteś gotowa, rozumiem. Zresztą trochę
mnie poniosło. - uśmiechnął sie Jai i podrapał po karku.
- W sumie to nas oboje poniosło. - zaśmiałam się a razem ze
mną Jai.
- Eh, nieważne, ale już jest wszystko okej?
- Tak. - odpowiedziałam mu z uśmiechem.
- Muszę sie odlać, a ty idź włączyć jakiś film. - mrugnął i
poszedł w stronę łazienki. Wybrałam film 'Stuck in Love' ponieważ zawsze z
Ronnie go oglądałyśmy. Lily jest taka piękna, a Logan taki uroczy. Reżyser
świetnie dobrał aktorów.
Postanowiłam zacząć oglądać film sama, bo Jai dość długo nie
wracał. Mógł po prostu powiedzieć, że na grubszą sprawę a nie, że musi się
odlać. Na samą myśl o tym zaczęłam się śmiać.
- Co cię tak śmieszy? - zapytał chłopak siadając koło mnie
na kanapie.
- Nic, tak po prostu się śmieję. - powiedziałam z uśmiechem.
Jai, tak jak myślałam pytał się mnie o czym to jest, potem
marudził, że jakieś miłosne gówno mu włączyłam, jak stwierdził po tytule, ale w
końcu się zamknął i oglądaliśmy film w komfortowej ciszy.
***
- Julia, muszę ci coś powiedzieć... - zaczął chłopak ale
przerwało mu pukanie do drzwi. - Sprawdzę kto to. - chłopak wstał z kanapy i ruszył w stronę
drzwi a ja poszłam za nim. Otworzył je i do domu wbiegło trzech mężczyzn w
kominiarkach. - JULIA UCIEKAJ! - krzyknął Jai, a ja pobiegłam w stronę schodów,
ale nie zdążyłam, jeden z nich złapał mnie. Zawiązał mi oczy, zakleił buzie
taśmą, więc nie mogłam nic powiedzieć i założył słuchawki na uszy gdzie leciała
jakaś okropna muzyka. Próbowałam się im wyrwać, ale to było na nic. Ktoś mnie
podniósł i wyszliśmy chyba na dwór, bo czułam wiatr na moich ramionach. Po
chwili zrobiło się ciepło i czułam jak gdzieś jedziemy więc wiedziałam, że
jesteśmy w samochodzie.
Strasznie się bałam, próbowałam sie jakoś uwolnić, ale to
wszystko bylo na nic.
Czułam jak łzy lecą mi po policzkach. Miałam tylko nadzieję,
że nic mi nie zrobią i że wszystko jest
w porządku z Jaiem, że cały czas żyje.
Po chyba godzinie jazdy albo dłużej samochód się zatrzymał i
ktoś wyciągnął mnie z samochodu w ten sam sposób.
W końcu postawili mnie na ziemi i poczułam piasek? O boże a
co jak oni będą chcieli mnie tu zabić i wrzucić moje zwłoki do morza?
Poczułam, że ktoś rozwiązuje mi ręce i wyjmuje słuchawki z
uszu. Tak jak się spodziewałam, słyszałam szum morza. Zaczęłam ponownie płakać,
ale ktoś zdjął mi taśmę z ust. Nie mogłam nic powiedzieć, tak jakby zabrakło mi
języka w gardle, jakby odjęło mi coś mowę. Słuchać było tylko mój szloch. W
końcu zdjęli mi opaskę z oczu i zobaczyłam Lukea, Jamesa, Skipa, Beau i Ronnie.
- WY JESTESCIE JACYS NIEDOJEBANI CZY COS? MYSLALAM ZE KTOS
CHCE MNIE ZABIC. CZY WY UZYWACIE MOZGU? CZY WY W OGOLE WIECIE CO TO JEST MOZG?
JESTESCIE NIENORMALNI! I GDZIE DO KURWY JEST JAI? - zaczęłam na nich krzyczeć a
łzy same wypłynęły mi z oczu. To były łzy złości ale zarazem i ulgi.
- Odwróć się. - Powiedziała Ronnie z uśmiechem i mnie
przytuliła, poczym razem z chłopakami poszła do samochodu i odjechała.
Zrobiłam tak jak powiedziała. Odwróciłam się i zobaczyłam
Jaia siedzącego przy ognisku.
- C-co...?
Weronika’s POV
Wsiedliśmy do auta zostawiając tych dwoje sam na sam. Biedny Jai, Julia go
chyba utopi w tym morzu. Eh, no ale trudno. Czego się nie robi żeby randka była
wyjątkowa i niezapomniana. Z zamyślenia wyrwał mnie Beau który położył rękę na
moim udzie. Kochałam go. Nie powiedziałam jeszcze mu tego, ale zapomniałam wspomnieć
dlaczego tu przyjechałyśmy. Wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się do domu. W
środku panował chaos.
-Ta dziewczyna serio ma siłę!- Powiedział James.
-Fajnie, jakaś łaska zabije mi brata bliźniaka!- Nie
chciałam psuć tej atmosfery, ale musiałam im wszystko wytłumaczyć. Beau jakby
czytał mi w myślach zapytał.
-Wszystko ok?
-Tak... Znaczy nie, muszę wam coś powiedzieć- wszyscy
zrobili grobowce miny i usiedli wokół blatu. Odpowiedziałam co nas spotkało i
dlaczego musiałyśmy tu przyjechać. Wbrew mojej woli z oczu popłynęły mi łzy
kiedy skończyłam. Podczas mojej opowieści patrzyli na siebie dając sobie jakieś
tajemnicze znaki. Beau podszedł do mnie i położył mi dłonie na policzkach.
Spojrzał mi w oczy i otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, ale tego nie
zrobił. Wtuliłam się w niego.
-Ze mną będziesz bezpieczna- posłałam mu słaby uśmiech.
***
Po godzinie już się uspokoiłam leżałam z moim chłopakiem na
kanapie. Oglądaliśmy jakiś film akcji. Nie zwracałam uwagi na to co się dzieje
na ekranie, tylko bawiłam się palcami Beau.
-Moja babcia organizuje jakiś bal z okazji czterdziestej
rocznicy swojego ślubu. Może chcesz iść ze mną?
-Em...- odwrócił się do mnie przodem i spojrzał mi w oczy.
-Błagam, jak nie przyprowadzę partnerki to babcia każe mi
tańczyć z każda z jej koleżanek...
-Hmm... A co dostanę?- uśmiechnęłam się pokazując białe
zęby.
-Sukienkę i...- zbliżył się i mnie pocałował. On zawsze mnie
wspiera więc muszę się jakoś odwdzięczyć.
-Eh no dobra!- podniósł się z kanapy i podał mi rękę- gdzie
idziemy? –spytałam zdziwiona.
-Po sukienkę.
***
Po czterech godzinach chodzenia po sklepach miałam dość.
Każda sukienka która mi się spodobała, nie podobała się mu. W końcu znaleźliśmy
tą idealną. Z ogromnym uśmiechem na twarzy wróciłam do domu. Stanęłam przed
lustrem w swoim pokoju i oglądałam siebie w nowej zdobyczy. Mała siedziała obok
mnie na łóżku i komentowała jaki to mam słaby gust. Nie zwracałam na nią uwagi.
Wyglądałam pięknie. Sukienka była w kolorze morza. Nie mogłam określić czy to
zielony czy niebieski. Gdy Alice przestała gadać o tym jak źle wyglądam zaczęła
opowiadać o Luke'u. Że on by nigdy dla niej takiej nie wybrał itp. Przebrałam
się i czekając na Julię oglądałyśmy jakieś bajki dla dzieci.
~*~
Hej! Jesteśmy z kolejnym rozdziałem! Jeśli przeczytałeś to
skomentuj, prosimy J
Staramy się jak możemy, uwierzcie.
Dzisiaj była mała zmiana. Ronnie pisała moje POV a ja jej. I jak wam się
podoba? :D
Kochamy
Julia i Weronika xoxo
PS: Zamówiłyśmy nowy szablon! :)