poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 17

Weronika's POV

Julia nie wracała przez kolejną godzinę. Nudziło mi się jak cholera. Zadawałam sobie pytanie czy napisać do Beau… Oczywiście, że powinnam! Jest moim chłopakiem, ma jakieś obowiązki. Napisałam SMS’a i poszłam włożyć do zlewu miskę po popcornie. Chwilę później do domu wbiegł zziajany Beau.
-Co się stało?!- zapytał patrząc w moje oczy.
-Nic, nudzi mi się- spojrzał na mnie spode łba.
-Dałem wygrać Danielowi w Fifę. Ubrałem za małe buty.- z każdym wypowiedzianym zdaniem był bliżej mnie- Biegłem przez pół miasta. Wpadłem w jakąś starszą panią. Wywaliłem się przed domem. –Stał tak blisko, że stykaliśmy się ciałami- Tylko dlatego, że tobie się nudzi?!
-Tak, dlatego jesteś najlepszym chłopakiem na świecie! – przyciągnęłam go do siebie i namiętnie pocałowałam. Czułam jak się uśmiecha.
-Dobra, jeszcze trochę i powiem, że było warto.
-O nie, idziemy na spacer. – chwyciłam go za rękę i wyprowadziłam z domu.
Poszliśmy do jakiegoś parku. W Australii kończyła się zima i zaczynało się robić jeszcze goręcej. Szliśmy jakąś alejką, było cicho i spokojnie. Zdziwiło mnie to bo była dopiero 19. Nagle z za moich pleców było słychać strzały.
-Co do chole…- nagle Beau zrobił minę jakby coś go olśniło- Schowaj się!!
-Słucham?! – Zostałabym trafiona gdyby nie Beau który rzucił się na mnie i docisnął do ziemi. W ekspresowym tempie wstał i podał mi rękę. Gdy ją ujęłam padły kolejne strzały. Brunet pociągnął mnie w stronę jakiś pobliskich krzaków.
-Mój boże o co tu chodzi!?- Beau ucieszył mnie.
-Siedź tu dopóki po ciebie nie przyjdę- wyciągnął zza spodni broń. Mój chłopak właśnie trzymał w dłoni pistolet. Zakryłam usta.
-Wszystko ci wytłumaczę potem-powiedział załadowując- kocham cię- przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. To wyznanie byłoby słodkie gdyby nie pistolet w jego ręku. Podniósł się i ruszył do przodu. Usiadłam płacząc. Mój chłopak ma przede mną jakieś tajemnice, a ludzie którzy chcieli mnie zabić w polsce najprawdopodobniej są w tym mieście. Kiedy już wszystko zaczęło się układać w jednej sekundzie się wali. Nie mogłam dalej myśleć bo usłyszałam krzyk. Myślałam że to Beau. Wystraszyłam się, nie mogę stracić jeszcze jego. Wyszłam zza krzaków za nim pomyślałam. Ruszyłam na bandytów nieuzbrojona. Znowu usłyszałam strzał, ale tym razem znacznie bliżej. Poczułam straszny ból w ręce. Gdzieś w oddali słyszałam jak Beau mnie woła. Żyje- pomyślałam a potem zemdlałam.

Julia's POV

- Nie podoba sie tobie? - powiedział i usiadł na ławce przy ognisku.
- Nie, to jest cudowne jeju. - usiadłam koło niego i złapałam jego dłoń. - Kocham to miejsce. - powiedziałam szczerze a on na mnie spojrzał.
- Naprawdę? Jezu, myślałem, że sie Tobie nie podoba. Nie strasz mnie tak więcej. - Jai zaśmiał się i pocałował mnie w czoło.
- Ok, więc co robimy najpierw? - zapytałam go.
- Hm, może kąpiel nago w morzu? - powiedział poruszając swoimi brwiami w tym samym czasie co wyglądało komicznie. Dlatego tez zaczęłam się śmiać. - Co cię tak śmieszy?
- Ty mnie śmieszysz. - powiedziałam i oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Więc co z tą kąpielą w morzu?
- Ok, ale w bieliźnie. Zamknij oczy i nie otwieraj dopóki ci nie powiem, że możesz je otworzyć. A najlepiej odwróć się. - Jai tylko się zaśmiał ale zrobił tak jak mu kazałam. Zdjęłam buty, skarpetki, spodnie, bluzę Jaia i koszulkę, która była chyba Beau'a bo zabrałam ją Ronnie miała fajny napis 'Fashion is for losers.' spodobała mi się więc ją założyłam. Jak wrócę do domu to będę miała wykład, że mam nie zabierać jej rzeczy, które są Beau'a. Spojrzałam na Jaia i zauważyłam, że przez cały czas na mnie patrzył. - Co za dupek! - krzyknęłam a on zaczął się tylko śmiać. Idiota, ugh! Zaczęłam biec w stronę wody ale Jai mnie dogonił i wziął na ręce. - PUŚĆ MNIE! BŁAGAM! - zaczęłam się śmiać.
- Okej, cokolwiek sobie księżniczko życzysz. - powiedział i wrzucił mnie do wody.
- JESTEŚ TAKIM IDIOTĄ NIENAWIDZĘ CIE! - zaczęłam na niego krzyczeć i chlapać go wodą, ale on się tylko śmiał.
- Nie oszukuj samej siebie. Kochasz mnie. - powiedział i przytulił mnie a potem namiętnie pocałował.
Po 20 minutach kąpania się w morzu wróciliśmy, żeby się ogrzać i coś zjeść.
Kiedy wyschłam założyłam koszulkę i bluzę. Uznałam, że nie będę zakładać spodni bo koszulka Beau sięga mi do połowy uda, zresztą tak samo jak bluza Jaia.
- Czy to przypadkiem nie jest koszulka B...
- Jest. - nie dałam mu dokończyć.
- Czemu masz na sobie koszulkę tego idioty?
- Chciałam założyć jakąś luźną koszulkę, a że twoją dałam do prania to poszłam do Ronnie. Ta mi się spodobała więc ją wzięłam.
- powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
- Oh okej. - powiedział Jai.
Usłyszałam dźwięk telefonu Jaia więc po niego poszłam. Zobaczyłam, że dzwoni Beau, ale go nie odbierałam tylko dałam telefon Jaiowi.
- No, co jest? Co? Jak to? Nic jej nie jest? Tak.. wiem. Mówiłem ci żebyśmy im powiedziały kurwa mówiłem! Co jej sie stało? Okej, już jedziemy. - Jai się rozłączył. - Ubieraj się tylko szybko!
- Co się stało? - zapytałam go zakładając spodnie i buty.
- Ronnie jest w szpitalu. Została postrzelona. - powiedział łapiąc mnie za rękę i prowadząc w stronę samochodu. Kiedy dotarły do mnie jego słowa zatrzymałam się i czułam jak łzy lecą mi po policzkach.
- C..co? - powiedziałam i odpadłam na kolana płacząc.
- Li, proszę Cię... Wstawaj. - mówił Jai, ale ja nie miałam siły. Nie miałam nawet siły żeby mu odpowiedzieć. Poczułam jak Jai mnie podnosi i biegnie ze mną do samochodu.
Położył mnie na tylnych siedzeniach.
- Przepraszam cię, ale wszystko będzie dobrze, obiecuję. - powiedział i pocałował mnie w policzek.
Po chwili poczułam, że samochód ruszył. Mam nadzieję, że nic jej nie jest. Jeżeli umrze, ja umrę razem z nią.

~*~

Notkę uzupełnimy wieczorem x

13 komentarzy:

  1. Zatkało mnie.

    @_luvmythirlwall

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem co mam napisać, nie sądziłam, że tak się potoczą sprawy... i nie sądziłam, że oni będą gangiem! jeszcze takiego połączenia nie czytałam! @blog2906

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg w takim momencie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam :)
    Zamówienie zostało oddane w ostatniej notce: http://iwillcatchyouifyoufallszablony.blogspot.com/2014/06/this-is-gospel-for-vagabonds.html :) Zapraszam tam po więcej szczegółów co do odbioru.

    Pozdrawiam,
    Ariana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Proszę o wstawienie buttonu/linku do szabloniarni na bloga :)

      Usuń
  7. Dość oryginalny pomysł na fanfiction, ale niestety mam pewne zastrzezenia : Przecinki, przecinki i jeszcze raz przecinki. Ich brak W odpowiednich miejscach tak potwornie raził mnie w oczy podczas czytania.
    Popracujcie nad gramatyka. Niektóre zdania są ulozone bardzo chaotycznie i po prostu źle się to czyta, bo nagle cały fragment tekstu traci kompletnie sens.
    Plus: nie używajcie skrotow typu "idk" i fangirlu, na który natknelam sie chyba przy Julii. Takie niepotrzebne zabiegi tylko psuja walory rozdziału. I dokładnie sprawdzajcie tekst, kiedy już skonczycie pisac, literowki naprawdę nieprzyjemnie rzucaja sie w oczy. Tak czy siak powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnialam tez wspomniec, że mieszacie czasy, przeszły z terazniejszym głównie. Pilnujcie sie.

      Usuń
    2. Dziękujemy za uwagi :) Postaramy się to poprawić i nie robić tych błędów w dalszych rozdziałach :)

      Usuń
  8. Kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń