sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 11

Weronika's POV
Weszłyśmy do domu, zdjęłyśmy bity i ruszyłyśmy w stronę kuchni, ponieważ mała była głodna. Na lodówce wisiała kartka od cioci i 100$.
- "Będę późno, nie czekajcie. Możecie iść gdzieś na miasto z Alice i coś zjeść, czy co tam będziecie chciały" - przeczytałam na głos i schowałam pieniądze do kieszeni. - To jak idziemy na pizze? - zapytałam Li i małej.
- A na lody? - zapytała Alice z miną małego szczeniaczka, przez co nie mogłam jej odmówić.
- Pewnie, że pójdziemy skarbie! - powiedziała Julia i wzięła Al na ręce.
- Może zadzwonię po chłopaków?
- Dopiero co się pożegnaliśmy, z resztą mają ogarnąć i przerobić filmik, pamiętasz Ronnie?
- Ah no tak, okej to idziemy! - powiedziałam i ruszyłyśmy w stronę pizzerii.
Po 2 godzinach wróciłyśmy do domu, ja zmęczona jak zawsze z resztą bo jestem leniwą dupą, a Julia z Alice zadowolone z życia. Wydałyśmy 65.85$ więc jest luz. Alice podbiegła do swojego pokoju i powiedziała, że obejrzy coś i idzie spać, a Li poszła do łazienki się umyć i powiedziała, że też się już położy. Więc jak zawsze zostałam sama, no ale nic, położyłam resztę pieniędzy na blacie w kuchni, napisałam kartkę cioci 'Dziękuje, Kocham Cię ' i poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam potrzebne mi rzeczy i wolnym krokiem powlekłam się do łazienki. Po co najmniej godzinnym prysznicu wróciłam do pokoju i położyłam się spać. Kiedy zasypiałam dostałam wiadomość.

Od: Beau x
Treść: Dobranoc :)

Uśmiechnęłam się do siebie i zasnęłam z telefonem po poduszką.

Julia’s POV
Mała jest nawet słodka jak się jej kupuje lody. Od razu po wejściu do pokoju skierowałam się w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic, byłam strasznie zmęczona. Sprawdziłam godzinę na moim telefonie. Okazało się że mam nieprzeczytanego sms’a od:  ‘Jai ily <33333’. Uśmiechnęłam się sama do siebie i nie zmieniłam nazwy jaką zapisał. Dostałam go parę godzin wcześniej, musiałam nie słyszeć. Kliknęłam chcąc zobaczyć treść.

Od: Jai ily <33333
Treść: Zostawiłaś u mnie ubrania. Przyjdź po nie jutro po szkole, przy okazji może obejrzymy jakiś film?

Wtedy zrozumiałam, że cały czas byłam w jego ubraniach. Po sekundzie do mnie dotarło, że bliźniak mnie zaprosił. Spojrzałam w lustro i znowu się uśmiechnęłam. Nie wiedziałam tylko czy zaprasza mnie czy nas. Raczej wątpię czy chciałby się ze mną umówić. Właściwie to się z nim całowałam, ale po pijanemu. Walczyłam z samą sobą po czy odpisałam

Do: Jai ily <33333
Treść: Będziemy koło 18.
Ubrałam piżamę i skierowałam się do łóżka. Po chwil dostałam kolejnego sms’a.

Od: Jai ily <33333
Treść: Wow! Fajnie, że tak szybko odpisujesz!

Znów się uśmiechnęłam. Jedyna osoba która potrafiła sprawiać, że nie mogę przestać się uśmiechać była Ronnie. Teraz miałam 5 przyjaciół którzy sprawiali, że byłam radosna przez cały czas. Pisałam z nim jeszcze chwilkę po czym zasnęłam.

Rano obudził mnie cholerny budzik. Po około 20 minutach byłam ubrana, umalowana i uczesana. Zeszłam na dół gdzie siedziała Weronika i jej ciocia.
-Dzień dobry!
-Witaj kochanie! – odpowiedziała mi Elena.
-Idziemy z chłopakami – powiedziała moja przyjaciółka z pełnymi ustami.
-Im się chce iść tak trochę na około? – zapytałam.
-Lubią nas – Uśmiechnęła się do mnie mając twarz wysmarowaną nutellą. Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi.
-Tak wcześnie? – zapytałam mając zamiar otworzyć drzwi. Okazało się, że to paczka dla mnie. Chwyciłam całą kromkę chleba z dżemem i włożyłam sobie do ust. Paczkę położyłam z zamiarem otworzenia po szkole. Zza listonosza wyłonili się bliźniacy. Zawołałam Ronnie i uśmiechnęłam się do nich. Jai położył rękę na moim policzku i przejechał palcem po moich ustach. Spojrzał w moje oczy i powiedział:
-Jesteś brudna…
-coo?! – Pobiegłam do łazienki i starłam cały dżem z ust. Wyszliśmy z domu i wesoło maszerowaliśmy w stronę szkoły.


***

Czekała nas ostatnia lekcja, W-F. Chłopcy zaczęli iść w inną stronę, wydawało mi się, że szatnie są w drugą stronę.
-A szatnie nie są tam?
-Są, ale mamy grać dzisiaj w zbijaka więc ja dziękuje – powiedział zły Luke.
-Ahh no ok - Odwróciłyśmy się i poszłyśmy na W-F. Nie lubię opuszczać lekcji, potem nauczyciele się ciebie czepiają.
Gdy już wszyscy się przebrali stanęliśmy na zbiórce. Pan wybrał dwóch drugoklasistów jako kapitanów. Weronika jest dość wysoka więc wybrali ją jako jedną z pierwszych, mnie jako ostatnią.
Byłyśmy w przeciwnych drużynach. Wszyscy na początek chcieli zbić te ‘najłatwiejsze’. Blond włosy kapitan przeciwnej drużyny chciał mnie trafić jednak ja rzuciłam się na ziemię uchylając przed trafieniem. Przewodzący w mojej grupie podszedł do mnie i pomógł mi wstać.
-Dobra jesteś! – uśmiechnął się do mnie – A tak ogólnie jestem Matty.
-Julia – odpowiedziałam krótko bo już leciała kolejna piłka.
Wyszło na to, że zeszłam jako ostatnia. Wszyscy byli zdziwieni ile potrafi taka mała osóbka jak ja. Ciekawe co by pomyślał Jai …
Skarciłam się w myślach. Podszedł do mnie Matt. Rozmawialiśmy przez chwilkę po czym zauwarzyłam, że Ronnie nie może się uwolnić od natarczywego blondyna. Brunet ich rozdzielił na co Dann, bo tak nazwała go moja przyjaciółka odszedł nieźle wkurzony.
-Przepraszam za kolegę – oznajmił mój znajomy.
-Nic się nie stało, to nie twoja wina.
-Dasz mi swój numer? – zapytał prosto z mostu. Uśmiechnęłam się i podyktowałam go mu.
Razem z  Ronnie pozłyśmy do szatni gdzie podeszła do nas blondynka.
- Nie cieszcie się, że macie takie powodzenie. Jesteście nowe, każdy chcę was przelecieć. Chyba, że bliźniaki już to zrobili!– Odwróciła się, zaśmiała i poszła do swoich dwóch przyjaciółek.
-Nie przejmuj się nią – szepnęła mi przyjaciółka. Może i wyglądam na twardą, ale jestem strasznie słaba. Przebrałyśmy się i wyszłyśmy przed szkołę.
-Dostałam sms’a od Beau. Napisał, że po nas przyjedzie i zjemy obiad u nich – chwilkę później ktoś zatrąbił. Weronika ruszyła w stronę wozu który musiała już znać. Usiadła z przodu i zawzięcie rozmawiała z najstarszym z Jano. Napisałam sms’a do Luke’a.

Od: Luke :D
Treść: Ten obiad będzie jadalny?

Mama nam przywiozła spaghetti J -Odpisał od razu.


Resztę drogi słuchałam muzyki.


~*~

Ten rozdział pisałyśmy we dwie! Przepraszamy za błędy! Mamy nadzieje, że ktoś tu jeszcze jest :)
Kochamy!
Weronika i Julia <3

7 komentarzy:

  1. "Mała jest nawet słodka jak się jej kupuje lody." ahahahahhahahahahaha leje <3. Rozdział cudny!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział, naprawdę:) nie mogę się doczekać następnego:)) @ilysm_jb_smg

    OdpowiedzUsuń
  3. Spaghetti forewaaa !
    Fajnie, fajnie <3333
    Nowe dobre dupy wyczuwam, ups. xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdzial i czekam na nastepny 😘😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jak zawsze! Nie mg doczekać się następnego ♥ @janomyangelx

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg awawaw sama nie moge sie przestac usmiechac bosz macie talent kocham was @martamisiaczek
    P.sprzepraszam za przerwe na moich blogach ale nie ma mnie w kraju a intetnet jest tu taki.... do du*y poprostu

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo :)
    @mruuczus

    OdpowiedzUsuń